piątek, 4 września 2009

tabliczki, parki i cmentarze

Londyn. 20 milionów mieszkańców. Taksówki, doubledecki, rowery. City, jedno z największych centrów finansowych Świata. Ruch, życie i tłok.
A w tym wszystkim parki: rozległe i słoneczne. Są tu boiska, są stawy, są ogrody kwiatowe. Można godzinami spacerować po największych parkach i nawet nie zauważyć, że jest się w środku megalopolis. A do tego malutkie skwerki na placach - te publiczne i te dostępne tylko dla uprzywilejowanych mieszkańców danej okolicy, czy budynku. Elitaryzm? Egalitaryzm?

St. James Church Park to park urządzony na dawnym cmentarzu. W krzakach obok placu zabaw dla dzieci przebłyskują zatarte napisy na pomnikach. Tuż obok klomb zarasta grupkę leżących płyt. Śmiech dzieci na huśtawce i zaduma nad przemijaniem. Życie i śmierć pozostaje w równowadze.

Równowaga.

A do tego pamięć. W każdym parku, na skwerkach, placach i zieleńcach, nawet w zoo: na ławeczkach tabliczki: epitafia, napisy. Pamięci tej... W imieniu tego... Ku wiecznej pamięci...

Nalezy zostawić po sobie ślad.