poniedziałek, 28 marca 2011

krajobraz kulturowy

Kraina wygasłych wulkanów - tak się reklamują góry i pogórze Kaczawskie. Czytałam trochę o Dolnym Śląsku, ale to co zobaczyłam zaskoczyło mnie zupełnie. Wydawało mi się w mojej ignorancji, że Dolny Śląsk to takie coś w stylu Mazur. Tylko zamiast jezior odkryłam całkiem spore góry, zamiast pałaców zamki średniowieczne, a do tego olbrzymie domy, jeszcze większe stodoły, dawne obory z kamiennymi kolumnami podtrzymującymi sklepienia, krzyże pokutne, kościoły pokoju i oczywiście wulkany. Obcy świat, którego istnienia nawet nie podejrzewałam. "To będą moje Indie tego lata" powiedział WŁ, a ja mu pozazdrościłam i przez chwilę zaczęłam się zastanawiać, po co szukam wrażeń na końcu świata, skoro tak zadziwia mnie kraj, który znajduje się tuż obok.

poniedziałek, 7 marca 2011

podpatrzone w tramwaju

Żeby usiąść, młody człowiek w połpancerzu musiał wyjąć miecz zza skórzanego paska. Położył go na kolanach i oparł się o wysoką tarczę. Wpatrywał się w przesuwający za oknem tramwaju krajobraz marcowej Warszawy, co jakiś czas poprawiając miecz leżący na kolanach. Zauważyłam go akurat, gdy w moich słuchawkach zabrzmiały słowa piosenki Lao Che: "W tramwaju jadę na wojnę...".